Tego dnia na szczescie
Środa, 12 września 2007
· Komentarze(0)
Kategoria WYPRAWA DO BUłGARII
Tego dnia na szczescie nie pada ale za to wieje silny wiatr polnocno zachodni prosto w twarz. Ja ruszam w gore rzeki Topla aby po 70km dotrzec do miasta Bardejov , ktore zostalo wpisane na liste swiatowego dziedzictwa kulturowego UNESCO. Wiatr jednak marnuje i wysysa ze mnie sily i jazda staje sie meczaca. Mimo wszystko udaje mi sie dotrzec az do zrodel Topli na przelecz Obrucne. Tam zebraly sie ciemne chmury i szybko zaczalem zjezdzac w kierunku granicy slowacko -polskiej. Radosc na granicy byla ogromna . Celnicy stwierdzili ze jestem swir i ze mi sie chcialo tyle kilometrow przejechac. Uradowany ze jestem w Polsce ruszam w kierunku Muszyny. Po 2 km od granicy peka mi przerzutka i lamie mi 1 szpryche. Robi sie ciemno i zabieram sie za rozbieranie tego mechanizmu. Po chwili podjezdza gosc oplem omega kombi i oferuje mi swoja pomoc. Mowi ze mnie podwiezie za 20 minut tylko musi cos zawiezc. BArdzo sie ciesze bo inaczej musialbym skracac lancuch i jechac tylko na 1 biegu :) Nocuje tego dnia w muszynie zlockiem.