Poprzedniego dnia wstałem rano z driverami

Niedziela, 2 września 2007 · Komentarze(0)
Poprzedniego dnia wstałem rano z driverami o 4 rano ale pogoda nie byla klarowna i zapowiadalo sie na deszcz, wiec rozstawilem namiot i poszedlem spac. W miedzyczasie rozpadalo sie na dobre i ten dzien spedzilem w namiocie. Nastepnego ranka nastapila pewna poprawa i stwierdzilem ze jednak wyruszam i skierowalem sie w kierunku Krajowej. Jadac przez cyganskie wsie zatrzymalem sie przy jednym domu i zostalem poczestowany przepysznym swiezym bialym serem. W jednej z wiosek z pewnego baru muzyka grala tak glosno ze byla ja slychac na conajmniej kilkaset metrow. A przed barem zrobil sie maly targ , na ktory zjezdzali sie ludzie z okolic handlowac wszystkim czym sie dalo. W Krajowej zaczyna mocno padac przez okolo 4 godziny i na wieczor udaje mi sie znalezc nocleg w nowobudowanym kosciele rzymskokatolickim na przedmiesciach. Namiot rozkladam przed oltarzem glownym.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa kogod

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]